Dla tych, którzy nie mieli jeszcze okazji spotkać się z fascynującą prozą Dona DeLillo, ten mocny, pełen wyrazu zbiór opowiadań może być doskonałym wprowadzeniem do twórczości jednego z najwybitniejszych żyjących pisarzy amerykańskich. Dla tych, którzy już go znają, będzie kolejnym źródłem niezapomnianych przeżyć.
Podobnie jak w większości jego powieści, także w opowiadaniach z tego zbioru tematem wiodącym jest „życie w niebezpiecznych czasach”. Ukazując różnorodność ludzkich doświadczeń we współczesnej Ameryce, pisarz skłania nas do zmierzenia się z majaczącymi gdzieś w tle demonami. Jego bohaterowie muszą stawić czoło czyhającym zewsząd zagrożeniom. Starają się zrozumieć otaczający ich świat, lecz często z tych prób rezygnują i wybierają dobrowolne wyobcowanie. Jedni żyją w nieustającym strachu przed siłami natury, przemocą lub aktami terroru. Inni ulegają głębokim, często nieuświadamianym na co dzień pragnieniom, co kieruje ich ku czynom nieetycznym i żenującym dla nich samych. Gdziekolwiek rozgrywa się akcja – czy w slumsach Nowego Jorku, czy na orbicie okołoziemskiej – DeLillo poddaje bezwzględnej analizie niepokojące sposoby splatania się ludzkich losów i obnaża nieprzyjemną prawdę, ukrytą za emocjonalnymi relacjami. Jego świat to bezczasowa teraźniejszość, widziana ostro i proroczo. Osadza w niej pobudzające wyobraźnię opowieści o żądzy i obsesji, stracie i wyrzutach sumienia, żalu i ekstazie. Jak napisał autor głośnych Korekt Jonathan Franzen, „DeLillo wnika głębiej w tajemnicę naszej śmiertelności, niż ktokolwiek mógłby pomyśleć, że to w ogóle jest możliwe”.
Anioł Esmeralda, zbiór dziewięciu opowiadań Dona DeLillo napisanych w różnych etapach jego życia, to opowieść o groźnym i nieprzyjaznym świecie, świecie na wzór wzburzonej rzeki, po której w łódeczkach z łupin orzecha dryfują bezbronni ludzie. Czasem zbliżają się do siebie, łupiny postukują jedna o drugą z nadzieją, i właśnie te krótkie chwile łączności, te „ludzkie momenty”, są tu najważniejsze. (...) To one pozwalają przeżyć, przetrwać długi i niebezpieczny rejs w wątłej łódeczce. Bo świat nie ma nic innego do zaoferowania. (...)
Rozwiązywanie tych literackich zagadek jest jednak sporą frajdą, a forma opowiadania tę frajdę jeszcze potęguje. Można bowiem szukać podobnych motywów między historiami, głowić się nad kluczem, porównywać sytuacje i sposoby w jakie poszczególni bohaterowie sobie z nimi radzą, a także śledzić jak zmieniał się sposób pisania i postrzegania rzeczywistości przez autora na przestrzeni lat. Dzięki temu wszystkiemu mogę śmiało napisać, że moje pierwsze spotkanie z prozą Dona DeLillo było czystą przyjemnością.
Pełną wersję recenzji czytaj na blogu literackie-skarby.blogspot.com
Strach o przyszłość, tęsknota za tym, co minęło, poczucie beznadziejności i zagrożenia. Wszystko to wylewa się ze stron opowiadań DeLillo. Każdy z nas przybiera maski, które opadają w chwilach zagrożenia. Przyzwyczajeni do psychicznej osłony, jaką daje nam przybierana poza, bez masek stajemy się nadzy i bezbronni. Wtedy to do głosu dochodzi prawdziwe ja, wtedy też musimy stanąć do konfrontacji z własnymi pragnieniami, fobiami i potrzebami. Być może te słowa brzmią jak banał powtarzany przez psychoterapeutów w czasie seansów z pacjentami, lub przez prezenterów talk show. Jednak DeLillo potrafi te banały opakować w niezwykłą scenerię i podać nam ubrane w mistrzowskie sformułowania. Bo to właśnie Don DeLillo.
Pełną wersję recenzji czytaj na portalu natemat.pl