Surowe, a zarazem czułe i zabawne spojrzenie na relacje między kotami i ludźmi jednego z najważniejszych amerykańskich pisarzy.
„Kot to piękny diabeł”.
Koty poruszały czułą strunę w nieprzystępnej duszy Bukowskiego. Były dla niego tajemniczymi czującymi istotami, skrywającymi coś pierwotnego i majestatycznego, zdolnymi jednym palącym spojrzeniem przeniknąć człowieka na wskroś. Bukowski uważał koty za wyjątkową emanację natury, nieuchwytnych posłańców piękna i miłości.
Zbiór „O kotach” to wynik zadumy Bukowskiego nad jego ukochanymi zwierzętami, ich wytrzymałością i żywotnością. Oddaje im hołd jako wojownikom i łowcom, budzącym grozę i szacunek, gdy trzymają w łapach cały otaczający je świat. „Kot jest wyłącznie SOBĄ. emanacją nieustępliwych sił natury.”
W tomie tym znajdziemy utwory zabawne, poruszające, surowe, pełne czułości. Bukowski uwiecznia je, gdy domagają się uwagi i jedzenia, polują, dostojnie przechadzają się po klawiaturze jego maszyny do pisania, delikatnie budzą, wbijając pazury w twarz.
Ale nie zapomina też o ich oddaniu i przywiązaniu, łagodności i opiekuńczości, o niezwykłej zdolności do inspirowania.
Przejmujący, ale pozbawiony pretensjonalności zbiór „O kotach” jest nowym spojrzeniem na tego wyjątkowego pisarza i jego sposób widzenia świata, tym razem z perspektywy zwierząt, które uważał za najdoskonalszych nauczycieli życia.
Z okazji premiery zbioru „O kotach” Charlesa Bukowskiego z przyjemnością przedstawiamy Wam krótki film, dzięki któremu poznacie część bohaterów tej książki!
https://www.youtube.com/watch?v=YoM03FYt_Ns
Recenzje
Data: 27 listopada 2017
Autor: Sara Golon
http://pikkuvampyyrinkirjamaailma.blogspot.com/2017/10/144-charles-bukowski-o-kotach.html
Ostatnio przyznałam, że jeśli ktoś chce rozpocząć swoją przygodę z Bukowskim lub chociaż poznać jedno jego dzieło, powinien sięgnąć po ?Kłopoty to męska specjalność?, czyli książkę, która zawiera wszystkie charakterystyczne dla autora motywy, w dodatku idealnie wymuskane pod względem stylu. Jednak kiedy odłożyłam ?O kotach?, pomyślałam, że to książka idealna dla tych, którzy nie chcą poznać twórczości Bukowskiego, chociaż powinni. A powinni na pewno, choć może jeszcze o tym nie wiedzą.
Tym razem Bukowski nie pisze o alkoholu i kobietach, a przynajmniej nie tak dużo. Głównym tematem są tym razem... koty. Zdziwieni? No a jakie inne zwierze mógł sobie upodobać Buk, jeśli nie te kudłate, wredne, egocentryczne kreatury, które zawsze wychodzą z opresji cało, a jeśli są poturbowane, to zaraz dochodzą do siebie? Bukowski bez zawahania mówi, że jest jak kot i nietrudno przyznać mu rację.
"O kotach" to zbiór tekstów, opiewających te niewinnie wyglądające bestie. Oprócz poezji i prozy, w niedużej publikacji znalazło się kilka zdjęć kotów Bukowskiego lub kotów z Bukowskim. Wkradły się nawet rysunki autora - niewiele, bo zaledwie dwa, ale nic dziwnego, gdyż Bukowski miał olbrzymi problem ze szkicem kota. Prawie zawsze, kiedy kreślił wizerunek kota, ten na papierze przekształcał się w psa. Potwierdzam - rysunek na stronie tytułowej w moim przekonaniu może przedstawiać bullteriera, ewentualnie dobermana.
Co Buk mówi o kotach? Prawdę. Jako posiadaczka kota mogę się podpisać pod jego słowami. Słodko - gorzkie uczucie i relacja, w której miłość walczy z nienawiścią. Jednostronnie przywiązanie i obojętność. Złość i uwielbienie. Służalczość i wykorzystywanie. Tak to właśnie wygląda. Oprócz tego autor zwraca również uwagę na zwierzęcą piękność i dziką naturę kota.
Czy mam jakieś zastrzeżenia? Hmm... Jasne, jest to inny Bukowski, którego znam, ale wciąż jest to Bukowski. Nawet pisząc lekkie i niezobowiązujące teksty, przemyca w nich siebie - swój styl, swoje cechy osobowości. Ja to lubię. Lubię szczerość, autentyczność i bezpośredniość Buka nawet w tych, wydawałoby się, bezsensownych tematach. Jednocześnie wolę Buka, który bije się ze społeczeństwem, ale co, kto woli. Ten zbiór postrzegam jako kulisy jego twórczości.
Minusem jest dla mnie samo wydanie. Nie wiem, kto był tak genialny, aby inną czcionką wydrukować poezję. W dodatku taką czcionką, jakby były to wierszyki o koteczkach dla dzieci w podstawówce (kto wie, może chodziło właśnie o takie wrażenie). Dwie czcionki nie miały sensu, nie mówiąc o tym, że źle się to czytało.
"O kotach" to lektura, którą niekoniecznie polecam fanom pisarza. Tym razem tytuł polecam przede wszystkim fanom kotów - oni na pewno się tutaj odnajdą. Czy czytelnicy Bukowskiego będą zachwyceni? Trudno powiedzieć, choć ewidentnie jest to odrobinę potulniejszy Buk. Nie potulny, ale potulniejszy, choć wciąż Buk. Tylko czy wydanie "O kotach" było potrzebne? Według mnie - nie. Zalatuje trochę naiwnym marketingiem i chęcią zarobienia na ludziach, którzy dla kotów zrobią wszystko.
Data: 28 października 2017
Autor: Beata Igielska
?O kotach? to zbiór różnych tekstów Charlesa Bukowskiego, od wierszy, które dominują, po fragmenty prozy, listów i luźne zapiski. Nie lada gratka dla miłośników twórczości amerykańskiego pisarza. I dla tych kociarzy, którzy widzą w swoich ulubieńcach nie tylko miluśne, mruczące futrzaki.
Bukowski to pisarz wzbudzający skrajne odczucia, od zachwytów po ostrą krytykę i zarzuty grafomanii. Jedno jest pewne ? obok jego utworów nie da się przejść obojętnie.
Tak też jest przy lekturze zbioru ?O kotach?.
Autor dużo miejsca poświęca własnym czworonogom, a książkę ubarwiają ich fotografie zrobione w różnych miejscach i okolicznościach. Panoszą się tu zatem i rozkosznie wyglądające mruczaki, i zwierzaki o groźnym spojrzeniu oraz wyniośli indywidualiści, dla których świat ludzi istnieje tylko po to, by koty podziwiać (a mógłby i wcale nie istnieć).
Na tytułowych bohaterów Bukowski spogląda z różnych perspektyw. Czasem po prostu je opisuje ? wygląd, zachowanie, przyzwyczajenia, innym razem czyni punktem wyjścia do snucia innych refleksji, do prowokowania czytelnika i prowadzenia z nim różnych gier.
W wierszach jest dużo przemocy, co zdaje się przeczyć stereotypowemu obrazkowi kota-mruczusia, który się łasi, uwielbia pieszczoty i wylegiwanie się na słońcu czy kolanach właściciela.
Nie należy jednak zapominać, że koty to drapieżniki, potrafią pokazać pazury i podrapać, zaatakować i złowić ofiarę. W niektórych tekstach podobnie zdają się zachowywać ludzie? Generalnie jednak człowiek wypada tu znacznie gorzej niż kot, często nie może albo nie chce podążać swoimi drogami, żyje w świecie ograniczeń albo jest po prostu monotonny i nieciekawy.
Najciekawsze wydały mi się wiersze autotematyczne, w których koty są stałym elementem i życia, i twórczości pisarza. Dosłownie potrafią ?nasrać w archiwum? (jak w wierszu ?Czytelnik?), ale mogą też być natchnieniem i ukojeniem (np. w utworze ?Ciepłe światło?).
O kotach Bukowski pisze różnym stylem. W wielu tekstach odnajdziemy typowy dla niego język, pełen wulgaryzmów, prowokacji, obrazoburczych fraz. Są tu jednak i fragmenty liryczne, nastrojowe, w których pod lakonicznością słowa kryje się mnogość myśli.
Nie brak też poczucia humoru, zwłaszcza wisielczego, groteski, ironii i autoironii.
Koty Bukowskiego mają różne imiona i różne temperamenty, niczym ludzie. Są z nimi, są obok, czasem są wbrew nim. Właśnie ta różnorodność jest największym atutem zbioru, w którym każdy może znaleźć coś dla siebie.
BEATA IGIELSKA