Gdy Montalbano postanawia pomóc swojej nowej sąsiadce, Lilianie Lombardo, po tym jak silnik jej samochodu odmawia posłuszeństwa, nie domyśla się nawet jakie będą konsekwencje tego niewinnego i życzliwego gestu. Wkrótce okaże się, że inteligentna, piękna i dość oszczędna w dzieleniu się informacjami o swoim mężu kobieta ma również swoich zaciekłych wrogów. Czy w tej sytuacji rosnące zainteresowanie Liliany osobą komisarza Montalbano to na pewno zasługa wyłącznie jego osobistego uroku? A może stara się go zmylić lub nawet wpędzić w poważne kłopoty?
W międzyczasie uwagę Montalbano przyciąga również zagadka bomby, która wybuchła przed opuszczonym magazynem w Vigacie. Dla kogo miała być przeznaczona? I dlaczego podłożono ją właśnie w tym miejscu? Gdy Montalbano i jego koledzy podejmują śledztwo, przesłuchując kolejnych mieszkańców okolicy – z których wielu ma powiązania z mafią – natrafiają na coraz to nowe fałszywe tropy.
W miarę jak zachowanie Liliany staje się coraz bardziej nieprzewidywalne, a jej niedyskrecja zagraża reputacji Montalbano, powoli zagęszcza się poczucie zagrożenia. Komisarz zaczyna zdawać sobie sprawę, że został zaprowadzony do swoistego gabinetu luster, w którym niebezpieczeństwo może czaić się wszędzie i nic nie jest oczywiste…
Patronat medialny:
.png)

Recenzje
Data: 16 lipca 2019
Autor: Beata Igielska
?Gra luster?, czyli nowy tom serii o komisarzu Montalbano, to wielka gratka dla miłośników perypetii tego bohatera i południowych klimatów. Tym razem mamy do czynienia z kilkoma zagadkami, które przypominają rozsypane puzzle, by ostatecznie ułożyć się w zaskakującą całość.
Montalbano po raz osiemnasty wita polskich fanów i nie zawodzi. Zaczyna się niewinnie, od uszkodzonego auta atrakcyjnej sąsiadki. Wkrótce jednak okazuje się, że ktoś celowo uszkodził silnik. Tylko po co to zrobił?
Jednocześnie w Vigacie, czyli małym sycylijskim miasteczku, wybucha bomba. Nikt nie ginie, ale wydarzenie budzi postrach, a śledczym daje do myślenia, bo nie wiadomo do końca, do kogo adresowane było ostrzeżenie. Mafia? Przypadkowy wybryk? A może zemsta zawiedzionego kochanka albo zdradzanego męża?
Pytania się mnożą, a Montalbano wciąż pozostaje pod urokiem seksownej sąsiadki, która paraduje z wielkim upodobaniem w strojach, które więcej odsłaniają niż zakrywają.
Czego chce ta intrygująca mężatka? Czy faktycznie komisarz ją pociąga, czy jest tylko zabawką w jej rękach?
Na ostateczne odpowiedzi trzeba poczekać, bo poznajemy je dopiero na ostatnich stronach. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, tym bardziej że ? podobnie jak w poprzednich tomach serii ? ważne są nie tylko kryminalne intrygi, ale i przeżycia głównego bohatera oraz jego kolegów po fachu.
Moim faworytem niezmiennie pozostaje fajtłapowaty posterunkowy Catarella, który wciąż przekręca fakty, dane, imiona oraz nazwy ulic. Jego teksty i uwielbienie dla komisarza to każdorazowo spora dawka humoru, który poprawia mi nastrój i sprawia, że albo tylko się uśmiecham, albo (znacznie częściej) wybucham perlistym, zdrowym śmiechem.
Pisząc o nowych przygodach Montalbano, nie sposób nie wspomnieć o jego kulinarnych upodobaniach. Komisarz jest prawdziwym łakomczuchem, ale i koneserem kuchni śródziemnomorskiej. I to właśnie zamiłowanie do potraw niekoniecznie wyszukanych, ale smacznych, świeżych i zdrowych mnie z nim łączy.
Czytając ?Grę luster?, kilka razy musiałam zaserwować sobie przynajmniej lekkie przekąski z pomidorami, bazylią, mozzarellą i oliwą, a na obiad ? ku ukontentowaniu mojej rodzinki ? podałam spaghetti z suszonymi pomidorami, szynką i papryką (w wersji na bogato):).
Cóż jeszcze mogę dodać? Chyba tylko zacytować zdanie znajdujące się na okładce: ?Albo już kochasz książki Andrei Camilleriego, albo ich nie czytałeś?.
Nie czytałaś/eś? W takim razie najwyższa pora to zrobić!
BEATA IGIELSKA
Data: 16 lipca 2019
Autor: Beata Igielska
?Gra luster?, czyli nowy tom serii o komisarzu Montalbano, to wielka gratka dla miłośników perypetii tego bohatera i południowych klimatów. Tym razem mamy do czynienia z kilkoma zagadkami, które przypominają rozsypane puzzle, by ostatecznie ułożyć się w zaskakującą całość.
Montalbano po raz osiemnasty wita polskich fanów i nie zawodzi. Zaczyna się niewinnie, od uszkodzonego auta atrakcyjnej sąsiadki. Wkrótce jednak okazuje się, że ktoś celowo uszkodził silnik. Tylko po co to zrobił?
Jednocześnie w Vigacie, czyli małym sycylijskim miasteczku, wybucha bomba. Nikt nie ginie, ale wydarzenie budzi postrach, a śledczym daje do myślenia, bo nie wiadomo do końca, do kogo adresowane było ostrzeżenie. Mafia? Przypadkowy wybryk? A może zemsta zawiedzionego kochanka albo zdradzanego męża?
Pytania się mnożą, a Montalbano wciąż pozostaje pod urokiem seksownej sąsiadki, która paraduje z wielkim upodobaniem w strojach, które więcej odsłaniają niż zakrywają.
Czego chce ta intrygująca mężatka? Czy faktycznie komisarz ją pociąga, czy jest tylko zabawką w jej rękach?
Na ostateczne odpowiedzi trzeba poczekać, bo poznajemy je dopiero na ostatnich stronach. Warto jednak uzbroić się w cierpliwość, tym bardziej że ? podobnie jak w poprzednich tomach serii ? ważne są nie tylko kryminalne intrygi, ale i przeżycia głównego bohatera oraz jego kolegów po fachu.
Moim faworytem niezmiennie pozostaje fajtłapowaty posterunkowy Catarella, który wciąż przekręca fakty, dane, imiona oraz nazwy ulic. Jego teksty i uwielbienie dla komisarza to każdorazowo spora dawka humoru, który poprawia mi nastrój i sprawia, że albo tylko się uśmiecham, albo (znacznie częściej) wybucham perlistym, zdrowym śmiechem.
Pisząc o nowych przygodach Montalbano, nie sposób nie wspomnieć o jego kulinarnych upodobaniach. Komisarz jest prawdziwym łakomczuchem, ale i koneserem kuchni śródziemnomorskiej. I to właśnie zamiłowanie do potraw niekoniecznie wyszukanych, ale smacznych, świeżych i zdrowych mnie z nim łączy.
Czytając ?Grę luster?, kilka razy musiałam zaserwować sobie przynajmniej lekkie przekąski z pomidorami, bazylią, mozzarellą i oliwą, a na obiad ? ku ukontentowaniu mojej rodzinki ? podałam spaghetti z suszonymi pomidorami, szynką i papryką (w wersji na bogato):).
Cóż jeszcze mogę dodać? Chyba tylko zacytować zdanie znajdujące się na okładce: ?Albo już kochasz książki Andrei Camilleriego, albo ich nie czytałeś?.
Nie czytałaś/eś? W takim razie najwyższa pora to zrobić!
BEATA IGIELSKA